W przerwach między pracą i studiami a narzekaniem, że ciągle jest zimno wykonałam dwie bransoletki. I odkryłam moją nową miłość, kolor szafirowy. Zdjęcia nie do końca oddają jego piękno, co jest winą aparatu i fotografa, czyli moją ;p
A tak na deser zostawiłam jeszcze jedną bransoletkę z tej serii w kolorze czarnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz